Bardzo zapamiętywalne dwie minuty dwadzieścia dziewięć sekund. Czkam na pełną wersję. Brzmi trochę jak Cassius :)

Kolsch



Całkiem niedawno wspominałem o Kolsch'u, a dziś widzę, że na 7 miejscu Top 10 Beatport Techno jest jego numer. Moim zdaniem powinien być na pierwszym.


Love & Motion to najnowsza produkcja z Toronto. Niewiele można znaleźć w internecie na temat Dickstixxx ale jeśli następne produkcje będą brzmiały tak ciekawie to liczę, że to się zmieni.


Od 01:50 jest wręcz magicznie. Nie wiem jak ten chłopak z Bristolu to zrobił ale wyszło mu lepiej niż dobrze.

Weval



Coś latającego po weekendzie ? Dlaczego nie.
Kiedy się dobrze wsłuchuję to słyszę strzępy melodii Modern Talking ale trochę przefiltrowane. Nawet jeśli to muszę przyznać, że remix co najmniej wybitny.


Kolejna już odsłona Trap upodobań. Zdaję sobie sprawę z ciężaru gatunkowego utworu ale mimo wszystko wystarczy trochę wyobraźni i nagle wszyscy mogą być na dobrej imprezie :) 

Looźny Projekt



To chyba najlepszy amatorski kawałek na dubstep'owym bicie jaki słyszałem. Przypadkiem mi gdzieś wskoczyli na FB i po pierwszym odtworzeniu jakoś nie mogłem wyrzucić tego z głowy. Gruby dobrze daje. Jak to się mówi... propsy !!!


Kölsch to w ogóle taki gatunek piwa z Koloni ale nie o tym chciałem pisać. Rune Reilly Kölsch, bo tak naprawdę się nazywa pochodzący z Dani producent i DJ, który ma już swoje lata, jak słychać, nadal tworzy i grywa na bardzo dobrym poziomie. Może to tylko moje wrażenie ale słyszę to podobieństwo do Paula Kalkbrennera .


No cóż, nie będę ukrywał, że to trochę "jazda", choć sklasyfikowane jako Trap. Ale mniejsza o to, dokładnie od 02:10 jest taka moc, że buty spadają.
-czymgłośniejtymlepiej-


Rozpoczęcie dnia wakacyjno-deepowym numerem w remixie Amtrac'a. Przyjemny groove i zdecydowanie pozytywny nastrój.


Dziś przesłuchałem dość stary album Bloodgroup - Dry Land i z przyjemnością stwierdzam, że jest godny polecenia. Wklejam dwa kawałki, które najbardziej utkwiły mi w pamięci. Pierwszy otwiera płytę określając mniej więcej czego można się na niej spodziewać. Poza ciekawą konstrukcją uwagę zwraca bardzo przyjemny i wpadający w ucho wokal. Osobiście natomiast wolę drugi utwór, a w szczególności moment od 02:10, kiedy do najmocniejszego fragmentu dogrywane są skrzypce.


Ckliwy refren ale mimo wszystko w całości dobrze to brzmi. Trochę machania rękami i teledysk mocno stonowany jak na amerykański rap. Dziwi mnie tylko niska ilość wyświetleń i brak opisu.


Bardzo imprezowo-taneczny kawałek z włoskiej wytwórni Deepperfect Record. Nie wiele można napisać o Groovebox ale właściwie zamiar był taki, że jak ktoś potrzebuje gimnastyki z rana to ten numer się świetnie do tego nadaje. 


Oryginał mi się podobał ale ten remix jest rewelacyjny.
Azari & III wydali swój pierwszy album dopiero w 2012 roku mimo, że grupa została założona mniej więcej w 2008 roku. Nie jest to może najwyższa półka (przynajmniej dla mnie) ale warto posłuchać całego Azari & III (album pod tą samą nazwą). Trochę elektroniki, dance i house'u zgrabnie połączone dwoma charakterystycznymi wokalami.

Czytam sobie na pewnej stronie www, że najczęściej dodawanym artystą do dj’skich playlist miesiąca jest Bicep, głównie w związku z jego nowym wydaniem “Make Love in Public Places”, swoją drogą dobra nazwa.

Jednak jest w tym za dużo Garage poza House’m, do którego ja przekonać się nie mogę, ale za to przypomniał mi się utwór umieszczony na debiucie duetu Blondes pod tym samym tytułem Blondes z 2012 roku. Znalazł się na nim remix kawałka Water zrobiony przez Bicep’a. Moim zdaniem to najlepszy numer na płycie, głównie z uwagi na genialną linię basową i charakter utworu…. “wielkoszlemowy”.

Nie ma się co łudzić, że za pierwszym razem każdemu się spodoba, ale równie ciężko o nim zapomnieć, co przesłuchać w internecie w dobrej jakości.


W sobotę trzeba słuchać house. W szczególności takiego, który pozytywnie nastraja.
Adana Twins to duet dj'ów na stałe rezydujących w klubie EGO w Hamburgu. Grywają na naprawdę fajnych imprezach i podobno (bo nie miałem okazji słyszeć na żywo) grywają bardzo dobrze.
Sam utwór Reaction jest wynikiem udanej współpracy między Adana Twins, a brazylijskim duetem Digitaria. Polecam ich sprawdzić.  

Czuję, że się zajawiłem. Zawsze gdzieś tam z boku słuchałem i dubstep'u i ostatnio trochę trap ale naglę słucham tego znacznie więcej.

Wild Belle (ładna nazwa) to amerykański zespół indie rock'owy, w tym przypadku bardzo ładnie zremixowany przez dwóch kolesi z Chicago. O ile indie rock w niewielkich ilościach i starannie wyselekcjonowany jest całkiem miły do słuchania, to ten remix dubstep'owy nadaje tej piosence zupełnie inne znaczenie. 

Pierwszy raz od kilku dobrych lat zrobiłem set'a. Większość piosenek znajduje się na blogu ale jest też kilka nowych. Technicznie jestem daleko od oczekiwanego poziomu ale nie jest też najgorzej :)

Set'a oczywiście można pobrać. 

Z cyklu muzyka trudniejsza...

Moim zdaniem dwaj panowie odpowiedzialni za ten projekt stanowczo wyprzedzili ówczesną modę pomimo, że kawałek został wydany w 2011 roku to nadal jeszcze mało kto słucha takiej muzyki.

Mimo wszystko, przy dobrym nagłośnieniu głębokość basu jest fenomenalna, a ilość uderzeń przyprawia o pozytywny zawrót głowy. 05:35 to prawie końcówka utworu ale dla mnie jakby początek i zaproszenie do czegoś więcej... szkoda, że nie pokusili się żeby to popchnąć dalej.  

Got this feeling in my head... it won't go away no...

Duet Londyńczyków, którzy na scenie muzycznej istnieją od ponad dekady. Ten utwór pochodzi z albumu Himawari, wydanego w 2000 roku. Mimo, że minęło 13 lat to nie stracił nic na swojej wartości muzycznej. 

To też nie jest żadna świeżość. Skream poszedł znacznie dalej w produkcję, ale należy mu chyba przypisać, że jest jednym z pionierów dubstepu. W każdym razie ten utwór pochodzi z jego albumu z 2006 roku. Jest prze-pozytywny :-)

Już niestety nie istniejący polski postpunkowy zespół założony przez Annę Patrini i Michała Skórkę. Piosenka pochodzi z debiutanckiej płyty wydanej w 2008 roku. Na tamten czas to był dla mnie spory szok, że taką muzykę robi się w naszym kraju i to dobrze się robi. 

Najlepsze intro do najlepszego filmu o snowboardzie ever - That's It That's All. To nic, że powstała następna część, to nic że pewno są inne (może lepsze), ten był pierwszy! 

Swoją drogą Anthony Gonzalez jest mistrzem tworzenia patetycznych pięknych i porywających piosenek. 

01:42 min.

Trapcity, trapmusic, trap...

Muzycznie nie potrafię tego ocenić ale imprezowo wymiata. 

Trochę techno z najwyższej półki ? Dlaczego nie. 

Mocno włoski akcent na scenie klubowej. Kawałek znaleziony na majowej liście Moby'ego. Jedna z ciekawszych produkcji Luigi'ego  w ostatnim czasie.  

Take your seat on the tip of the star that you see.

Kwietniowy, czwarty już album Yeah Yeah Yeahs. Jak dla mnie pierwszy i nie wiem dlaczego nigdy wcześniej ich nie słuchałem ale pora to nadrobić. 

These Paths to jak na razie, dla mnie nr 1 na nowej płycie.

Kolejna genialna produkcja Auera. Imponuje mi, wyjątkowo.

Do tego dobry tekst Pezeta i mam to czego oczekuję od współczesnego dobrego Hip Hopu.

Jak Robbie Furze w 0:40 zaczyna śpiewać to z przyjemnością pakuję manaty i spadam stąd gdzie jestem... 

Dziewczęca "odgrywka" na jakimś (zakładam) przystojnym chłopczyku. Charlie XCX i Marina w śpiewają sobie o zawodach miłosnych z liceum ale mimo wszystko wyprodukowane to jest całkiem niebanalnie. 

Dla tych co nie wiedzą, Daphni to także CARIBOU. W tym kawałku może tego nie słychać ale po zapoznaniu się z całą płytą Jiaolong wyraźnie można to stwierdzić. 

1:14 min.

Komentarz z YT znów załatwił sprawę:

"This Shit is another level" 

Niggaz, crackers, whiteys, jews...

This is how it happens to you

Tha's how people get fucked up....

So true. 

Muzyka Chromatics była w ostatnich latach często wykorzystywana do komercyjnych reklam (chyba telefonu LG) lub do filmów, na przykład dobrze wszystkim znany "Drive". Mało kto sięgnął po całą płytę amerykańskiego zespołu "Kill for Love" z 2011 roku. 

Ci co słuchali na pewno nie żałują, Ci co nie słuchali, niech się zastanowią czy nie warto. 

"There's a light out on the Horizon" to moim zdaniem najbardziej uwodzący numer na płycie, melodia zapada w pamięć, a ten krótki przerywnik z nagraniem na sekretarce dodaje mnóstwo tajemniczości tej piosence.  

Damskie synthpop'owo elektroniczne wydanie, trochę rapowania i trochę śpiewania, ale wyszło bardzo ciekawie. Charlotte jest 21 letnią Brytyjką, a ten utwór pochodzi z drugiego już albumu. Sama pisze teksty i śpiewa. Chyba się skuszę żeby przesłuchać cały album. 

18 czerwca 2013 wychodzi nowy album Austry. Nie mogę się doczekać tym bardziej, że "Feel it break" był jednym z najlepszych debiutów 2011 roku. W zasadzie od pierwszego przesłuchania przez miesiąc nie miałem potrzeby wozić jakichkolwiek innych płyt w samochodzie :)   

Jest już nowy singiel "Home" i przyznaję, że jest to (poza głosem Katie) zupełnie inna aranżacja muzyczna. Jeszcze nie do końca jestem przekonany ale nie będę oceniał zanim nie przesłucham całego albumu. 

Przed chwilą znalezione na XLR8R. 

Jest tego więcej ale zacznijmy spokojnie :)

Przed weekendem majowym dorzucam jeszcze coś skocznego i prostego. 

Teledysk trzeba obejrzeć. 

Infinity Ink - Luca C i Ali Love - jeśli nadal będą mieli taką wenę to będzie o nich głośno. 

Koleś na desce wymiata. Nazywa się Brett Novak. Kręci filmy, jeździ, robi inne fajne rzeczy. India Within wyszło mu zajebiście. 

You visit my sleep when I'm trying to dream

Od dawna obserwuje Hello Mark, są z polski i są młodzi. Dużo świeżości. W zasadzie usłyszałem ich po raz pierwszy w niedzielnej audycji Czwórki ponad rok temu.

Teraz nagrali pierwszy swój oficjalny klip do piosenki Never Ending Story ale wolałem dodać Dream On bo bardziej mi się podoba. 

Playmodul


Zagrał ją Apparat (Stara Zajezdnia Kraków) na “intro”, zagrali ją też inni bardzo sławni dj’e, np: Jamie xx podczas występu w Boiler Room.
Od czasów “Lost” - Greenville Massive nie słyszałem nic lepszego !
Przesłuchałem ją milion razy i nadal, bez zmiany - nr 1.
Teledysk wymiata.
“czym-głośniej-tym-lepiej”

To był najlepszy prezent na moje urodziny, dawno, dawno temu i przypadkiem :) 

Większość zna wersję tej piosenki w pięknym wykonaniu Leonarda Cohen'a, ale mało kto zna w tym (poza regularnymi bywalcami dobrych imprez i niektórymi dj'ami). 

Jeśli nawet nie przepadasz za "jednostajnymi" bitami to dotrwaj do 30tej sekundy ! 

To jest dość stary i "znany" numer, który mi się bardzo podoba. Zaskakujące, że udało się zrobić bardzo dobrą piosenkę, traktującą o temacie "bezdomnych" (daję cudzysłów bo jest to wąski zakres tłumaczenia) w tak oryginalny sposób.  

Nie jest to remix tylko oryginał, ktoś źle podpisał na YT ale mniejsza o to. Kawałek z gatunku trap music, nowego i dość jeszcze mało popularnego na polskiej scenie.



Zaczarowana piosenka Ariel Pink's Haunted Graffiti. Dlaczego zaczarowana ? Każdy musi sam ocenić.
A to kolejna perełka z Social Experiment 003 by Art Department.
Przeze mnie chyba najdłużej osłuchiwany kawałek z tej serii.

Na poparcie poprzedniego posta wrzucam jeszcze to. 

Dla "nie-fanów" głosu Macklemore'a polecam zacząć głośno od 1:35 ! 

Macklemore zasłynął w Polsce piosenką Thrift Shop. Mnie też się spodobała dopóki nie zacząłem słyszeć ją wszędzie. Może nie tak często jak "One way or another", którego nienawidzę, ale zbyt często. Pomimo tego "BomBom" to utwór, który sprowokował mnie do przesłuchania całej płyty "The Heist" i świetnie się złożyło, bo jest na tej płycie kilka rewelacyjnych kawałków, a Macklemore (przy współpracy z Ryan'em Lewis) zyskał moje (i nie tylko) uznanie za ten cały longplay. 

Amerykański internetowy "król" MPC. Pewno dla wielu młodych dj'ów, producentów, beatmaker'ów wzór do naśladowania. Może to i dobrze, bo niektóre z jego podkładów powinny często i gęsto pojawiać się na imprezach...  

Raczej jestem tego zdania, że remix'y przeznaczone są bardziej dla muzyki elektronicznej aniżeli hh czy rapu ale ten przypadek całkowicie temu przeczy. Co prawda piosenka była dość komercyjnym hitem, znana z każdego radia ale remix odmienia ją całkowicie. 

Połączenie dub i techno z prawie, że kościelnym wokalem, wyszło super. To trzeci album Andy'ego - Luxury Problem,s w całości utrzymany w tym klimacie. Intrygujący i refleksyjny ale trzeba trafić na odpowiedni nastrój do jego słuchania.  



To jeden z najlepszych numerów jakie ostatnio słyszałem. Można się nim zachwycać bez końca, "AS" ;)
Ebxnn ma też kilka innych ciekawych produkcji, szkoda, że tak mało znany jeszcze. 

Parov Stelar

Jeden Pan w komentarzach na YT ujął to dość zwięźle i trafnie:
FUCKING AMAZING, FUCKING BREATHTAKING, SO FUCKING STELAR

Zupełnie nieznany numer sprzed kilku lat. Lubie deep house, bardzo, szczególnie w takim wydaniu. Jest w tym pewien rodzaj spokju pomimo, że tańczyć też się chce. 

UK Techno w wydaniu Benjamina Damage. Jeden z najciekawszych utworów na płycie. Linia melodyczna i szum towarzyszący całej kompozycji robią swoje. 

Przyznam, że kiedy Crystal Castles wydali swój drugi album w 2010 roku straciłem trochę nadzieje, że zrobią jeszcze kiedyś coś tak dobrego jak album z 2008 roku. Celowo określam albumy liczebnikami ponieważ ich tytuły odpowiadają zawsze nazwie zespołu. Wracając jednak do tego co chciałem napisać, to trzeci album (III) jest po powrotem do bardzo dobrej formy.

Pale Flesh ma tak nietypowy zakres dźwięków, że boli mózg ale to właśnie robi go wyjątkowym.   

Gdybym kiedyś niechcący wziął ślub to ta piosenka będzie lecieć w kościele :) 

Nicolas Jaar ma gust muzyczny i zdolności, których z czystym sumieniem można zazdrościć. Oczywiście warto wspomnieć o Cat Power, bo płyta Sun jest świetna o każdej porze dnia i nocy. 

Gramatik


Taka skoczna muzyka dla b-boy'ow, bardzo, bardzo pozytywna.

The streaks survies the night.

 2:46

1:02 !

Prawdziwa to przyjemność kiedy po minucie ballady nagle uderza w głośnikach bardzo konkretny dźwięk, a wkrótce potem "przepity" głos Damona Albarn'a. Nie trzeba chyba wyjaśniać, kto to jest Damon Albarn, bo to oczywiste ale chciałbym tylko wspomnieć, że cały album "The Fall" zrobił na iPadzie. Pewno z nudów :) 

Cóż, po raz kolejny David August. Ale warto. Gdyby ktoś miał mało czasu na słuchanie to kwintesencją tej piosenki jest.... cała piosenka. Ewentualnie od 2:10 min. 

David (tak po koleżeńsku) zamknął się na cały rok w domu, odpuszczając prawie wszystko czym się zajmował, tylko po to żeby stworzyć tą płytę.

Najchętniej zamknął bym go na następny rok, żeby stworzył jeszcze jedną.  

Tego nie trzeba komentować, wystarczy posłuchać:

I can’t decide

What if life’s a lie?
I push the lames aside
They’ll learn
I can’t ever front, know why?
It’s not my style, no lie
Fuck all the talk
In time, they’ll burn
I can’t decide
What if life’s a lie?
I push the lames aside
They’ll learn
I can’t ever front, know why?
Its not my style, no lie
They’ll never take me alive
King Wizard!

W wakacje 2011 słuchałem płyty Gus Gus setki razy, aż w końcu miałem dość. Jednak, gdy oglądam ten film z występu live wiem, że bardzo chciałbym tam być bo to nie może się znudzić. 

Tym razem dodaję film z imprezy ale za to zmontowany na najwyższym poziomie. Gratulacje dla "RobimyTo".

Oczywiście, Moderat - A new error robi swoje !

Chet Faker, w PL ciężko to wymówić żeby nie brzmiało śmiesznie ale kto by się przejmował, kiedy ten zaledwie 21latek z Australii po prostu zwala z nóg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gdybym nawet był poetą nie próbował bym opisać tej piosenki. 

Tylko kto tego psa dodał do video ?

Tytuł tej piosenki jest nie tylko jej nazwą ale także jej treścią.

O Clams Casino kiedy indziej... teraz tylko chcę słuchać.    

M.O.O.N.


Nie wiem jak długa jest "stara" obwodnica w byłym mieście woj. młp ale wiem, że przejazd nią trwa krócej niż ta piosenka, w szczególości kiedy się jej słucha.
Specjalne podziękowania dla kumpla, który mi ją podrzucił.

Czyżby Auer robił lepsze bity niż Sidney ? Nie mnie oceniać ale remix lepszy od oryginału. Montaż video też. 

impersonator

this is magic 

childhood's end

I do sing for you

mister

/fb.profil.pictures.of.majical.cloudz

Zespół Trust tworzą Robert Alfons & Maya Postepski odpowiedzialna też za jeden z najlepszych debiutów 2011 - Austra.

Synthpop w mrocznym i klimatycznym wydaniu. Dużo ładnych dźwięków i intrygujący głos. Dla mnie rewelacja ostatnich poszukiwań. Nie jest to najświeższe wydawnictwo bo z 2012r. ale czy to coś zmienia ? 

Jeden z najbardziej opiniotwórczych portali muzycznych przyznał za ten album  8,5/10, a pewien Pan ze znanego polskiego czasopisma (też opiniotwórczego, podobno) uznał nawet, że tytułowy utwór "Woman" z jest niczym "Ave Maria" 2013. Daleko idące porównanie ale fakt, jest wspólny mianownik. 

Dla tych co szukają "chilla" jest wręcz idealna. Jak ktoś chciałby się zdołować to myślę, że również się nadaje. Płyta piękna. Singiel promujący również. 

Major Lazer mnie zaskoczył przekrojem muzycznym na nowej płycie Free The Universe. Tym razem więc miła dla ucha "bujanka". 

Dubstepowo też czasem może być... byle nie na głośnikach od laptopa !

Okazuje się, że cała płyta Davida August’a jest rewelacyjna, a kilka wybranych piosenek na pewno zostanie ze mną na długo. Tego słucha się z wielką przyjemnością. Nawet w poniedziałek. 

Nie wiem czy to kwestia niewiedzy (liczę, że tak) ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie nic bardziej stylowego w muzyce house niż Art Department. Już sama ich nazwa brzmi obiecująco. Po setnym przesłuchaniu tego utworu masz wrażenie, że brzmi  coraz lepiej. To, co prawda nie jest ich autorski kawałek ale wyraźnie można usłyszeć, że swoje dołożyli. Można go oczywiście znaleźć na wydanym w styczniu Social Experiment 003.   

Jedno z najlepszych intro jakie ostatnio słyszałem w gatunku rock/indie rock, nie jest to mój ulubiony rodzaj muzyki ale płyty jak ta sprawiają, że chce więcej. 

 

Dla tych co szybko się nudzą proponuję zacząć 2:08, a dla reszty ta świeżynka duetu z berlina to prawdziwy techno-mind-fuck.

Dobrze wiedzieć, że u nas w PL robi się takie świetne numery...

Podpinam się pod większość pozytywnych recenzji, bo to naprawdę dobra płyta jest. Dla fanów niebanalnych dźwięków.

 

Delikatny kobiecy głos w pierwszej minucie i dla kontrastu, chwilę później Matthew Dear - genialne połączenie.

2:54 i 5:36 do końca !


Od samego początku wpada w ucho (i oko). Liczba wyświetleń na vimeo i yt wzrasta. Ciekawe dlaczego :) ?