Kolsch
Całkiem niedawno wspominałem o Kolsch'u, a dziś widzę, że na 7 miejscu Top 10 Beatport Techno jest jego numer. Moim zdaniem powinien być na pierwszym.
Weval
Coś latającego po weekendzie ? Dlaczego nie.
Kiedy się dobrze wsłuchuję to słyszę strzępy melodii Modern Talking ale trochę przefiltrowane. Nawet jeśli to muszę przyznać, że remix co najmniej wybitny.
Looźny Projekt
To chyba najlepszy amatorski kawałek na dubstep'owym bicie jaki słyszałem. Przypadkiem mi gdzieś wskoczyli na FB i po pierwszym odtworzeniu jakoś nie mogłem wyrzucić tego z głowy. Gruby dobrze daje. Jak to się mówi... propsy !!!
Kölsch to w ogóle taki gatunek piwa z Koloni ale nie o tym chciałem pisać. Rune Reilly Kölsch, bo tak naprawdę się nazywa pochodzący z Dani producent i DJ, który ma już swoje lata, jak słychać, nadal tworzy i grywa na bardzo dobrym poziomie. Może to tylko moje wrażenie ale słyszę to podobieństwo do Paula Kalkbrennera .
Dziś przesłuchałem dość stary album Bloodgroup - Dry Land i z przyjemnością stwierdzam, że jest godny polecenia. Wklejam dwa kawałki, które najbardziej utkwiły mi w pamięci. Pierwszy otwiera płytę określając mniej więcej czego można się na niej spodziewać. Poza ciekawą konstrukcją uwagę zwraca bardzo przyjemny i wpadający w ucho wokal. Osobiście natomiast wolę drugi utwór, a w szczególności moment od 02:10, kiedy do najmocniejszego fragmentu dogrywane są skrzypce.
Oryginał mi się podobał ale ten remix jest rewelacyjny.
Azari & III wydali swój pierwszy album dopiero w 2012 roku mimo, że grupa została założona mniej więcej w 2008 roku. Nie jest to może najwyższa półka (przynajmniej dla mnie) ale warto posłuchać całego Azari & III (album pod tą samą nazwą). Trochę elektroniki, dance i house'u zgrabnie połączone dwoma charakterystycznymi wokalami.
Czytam sobie na pewnej stronie www, że najczęściej dodawanym artystą do dj’skich playlist miesiąca jest Bicep, głównie w związku z jego nowym wydaniem “Make Love in Public Places”, swoją drogą dobra nazwa.
Jednak jest w tym za dużo Garage poza House’m, do którego ja przekonać się nie mogę, ale za to przypomniał mi się utwór umieszczony na debiucie duetu Blondes pod tym samym tytułem Blondes z 2012 roku. Znalazł się na nim remix kawałka Water zrobiony przez Bicep’a. Moim zdaniem to najlepszy numer na płycie, głównie z uwagi na genialną linię basową i charakter utworu…. “wielkoszlemowy”.
Nie ma się co łudzić, że za pierwszym razem każdemu się spodoba, ale równie ciężko o nim zapomnieć, co przesłuchać w internecie w dobrej jakości.
W sobotę trzeba słuchać house. W szczególności takiego, który pozytywnie nastraja.
Adana Twins to duet dj'ów na stałe rezydujących w klubie EGO w Hamburgu. Grywają na naprawdę fajnych imprezach i podobno (bo nie miałem okazji słyszeć na żywo) grywają bardzo dobrze.
Sam utwór Reaction jest wynikiem udanej współpracy między Adana Twins, a brazylijskim duetem Digitaria. Polecam ich sprawdzić.
Czuję, że się zajawiłem. Zawsze gdzieś tam z boku słuchałem i dubstep'u i ostatnio trochę trap ale naglę słucham tego znacznie więcej.
Wild Belle (ładna nazwa) to amerykański zespół indie rock'owy, w tym przypadku bardzo ładnie zremixowany przez dwóch kolesi z Chicago. O ile indie rock w niewielkich ilościach i starannie wyselekcjonowany jest całkiem miły do słuchania, to ten remix dubstep'owy nadaje tej piosence zupełnie inne znaczenie.
Z cyklu muzyka trudniejsza...
Moim zdaniem dwaj panowie odpowiedzialni za ten projekt stanowczo wyprzedzili ówczesną modę pomimo, że kawałek został wydany w 2011 roku to nadal jeszcze mało kto słucha takiej muzyki.
Mimo wszystko, przy dobrym nagłośnieniu głębokość basu jest fenomenalna, a ilość uderzeń przyprawia o pozytywny zawrót głowy. 05:35 to prawie końcówka utworu ale dla mnie jakby początek i zaproszenie do czegoś więcej... szkoda, że nie pokusili się żeby to popchnąć dalej.
Muzyka Chromatics była w ostatnich latach często wykorzystywana do komercyjnych reklam (chyba telefonu LG) lub do filmów, na przykład dobrze wszystkim znany "Drive". Mało kto sięgnął po całą płytę amerykańskiego zespołu "Kill for Love" z 2011 roku.
Ci co słuchali na pewno nie żałują, Ci co nie słuchali, niech się zastanowią czy nie warto.
"There's a light out on the Horizon" to moim zdaniem najbardziej uwodzący numer na płycie, melodia zapada w pamięć, a ten krótki przerywnik z nagraniem na sekretarce dodaje mnóstwo tajemniczości tej piosence.
18 czerwca 2013 wychodzi nowy album Austry. Nie mogę się doczekać tym bardziej, że "Feel it break" był jednym z najlepszych debiutów 2011 roku. W zasadzie od pierwszego przesłuchania przez miesiąc nie miałem potrzeby wozić jakichkolwiek innych płyt w samochodzie :)
Jest już nowy singiel "Home" i przyznaję, że jest to (poza głosem Katie) zupełnie inna aranżacja muzyczna. Jeszcze nie do końca jestem przekonany ale nie będę oceniał zanim nie przesłucham całego albumu.
Playmodul
Zagrał ją Apparat (Stara Zajezdnia Kraków) na “intro”, zagrali ją też inni bardzo sławni dj’e, np: Jamie xx podczas występu w Boiler Room.
Od czasów “Lost” - Greenville Massive nie słyszałem nic lepszego !
Przesłuchałem ją milion razy i nadal, bez zmiany - nr 1.
Teledysk wymiata.
“czym-głośniej-tym-lepiej”
To był najlepszy prezent na moje urodziny, dawno, dawno temu i przypadkiem :)
Większość zna wersję tej piosenki w pięknym wykonaniu Leonarda Cohen'a, ale mało kto zna w tym (poza regularnymi bywalcami dobrych imprez i niektórymi dj'ami).
Jeśli nawet nie przepadasz za "jednostajnymi" bitami to dotrwaj do 30tej sekundy !
Macklemore zasłynął w Polsce piosenką Thrift Shop. Mnie też się spodobała dopóki nie zacząłem słyszeć ją wszędzie. Może nie tak często jak "One way or another", którego nienawidzę, ale zbyt często. Pomimo tego "BomBom" to utwór, który sprowokował mnie do przesłuchania całej płyty "The Heist" i świetnie się złożyło, bo jest na tej płycie kilka rewelacyjnych kawałków, a Macklemore (przy współpracy z Ryan'em Lewis) zyskał moje (i nie tylko) uznanie za ten cały longplay.
Parov Stelar
FUCKING AMAZING, FUCKING BREATHTAKING, SO FUCKING STELAR
Przyznam, że kiedy Crystal Castles wydali swój drugi album w 2010 roku straciłem trochę nadzieje, że zrobią jeszcze kiedyś coś tak dobrego jak album z 2008 roku. Celowo określam albumy liczebnikami ponieważ ich tytuły odpowiadają zawsze nazwie zespołu. Wracając jednak do tego co chciałem napisać, to trzeci album (III) jest po powrotem do bardzo dobrej formy.
Pale Flesh ma tak nietypowy zakres dźwięków, że boli mózg ale to właśnie robi go wyjątkowym.
1:02 !
Prawdziwa to przyjemność kiedy po minucie ballady nagle uderza w głośnikach bardzo konkretny dźwięk, a wkrótce potem "przepity" głos Damona Albarn'a. Nie trzeba chyba wyjaśniać, kto to jest Damon Albarn, bo to oczywiste ale chciałbym tylko wspomnieć, że cały album "The Fall" zrobił na iPadzie. Pewno z nudów :)
Cóż, po raz kolejny David August. Ale warto. Gdyby ktoś miał mało czasu na słuchanie to kwintesencją tej piosenki jest.... cała piosenka. Ewentualnie od 2:10 min.
David (tak po koleżeńsku) zamknął się na cały rok w domu, odpuszczając prawie wszystko czym się zajmował, tylko po to żeby stworzyć tą płytę.
Najchętniej zamknął bym go na następny rok, żeby stworzył jeszcze jedną.
Tego nie trzeba komentować, wystarczy posłuchać:
I can’t decide
What if life’s a lie?
I push the lames aside
They’ll learn
I can’t ever front, know why?
It’s not my style, no lie
Fuck all the talk
In time, they’ll burn
I can’t decide
What if life’s a lie?
I push the lames aside
They’ll learn
I can’t ever front, know why?
Its not my style, no lie
They’ll never take me alive
King Wizard!
Chet Faker, w PL ciężko to wymówić żeby nie brzmiało śmiesznie ale kto by się przejmował, kiedy ten zaledwie 21latek z Australii po prostu zwala z nóg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdybym nawet był poetą nie próbował bym opisać tej piosenki.
Tylko kto tego psa dodał do video ?
M.O.O.N.
Nie wiem jak długa jest "stara" obwodnica w byłym mieście woj. młp ale wiem, że przejazd nią trwa krócej niż ta piosenka, w szczególości kiedy się jej słucha.
Specjalne podziękowania dla kumpla, który mi ją podrzucił.
Zespół Trust tworzą Robert Alfons & Maya Postepski odpowiedzialna też za jeden z najlepszych debiutów 2011 - Austra.
Synthpop w mrocznym i klimatycznym wydaniu. Dużo ładnych dźwięków i intrygujący głos. Dla mnie rewelacja ostatnich poszukiwań. Nie jest to najświeższe wydawnictwo bo z 2012r. ale czy to coś zmienia ?
Jeden z najbardziej opiniotwórczych portali muzycznych przyznał za ten album 8,5/10, a pewien Pan ze znanego polskiego czasopisma (też opiniotwórczego, podobno) uznał nawet, że tytułowy utwór "Woman" z jest niczym "Ave Maria" 2013. Daleko idące porównanie ale fakt, jest wspólny mianownik.
Dla tych co szukają "chilla" jest wręcz idealna. Jak ktoś chciałby się zdołować to myślę, że również się nadaje. Płyta piękna. Singiel promujący również.
Nie wiem czy to kwestia niewiedzy (liczę, że tak) ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie nic bardziej stylowego w muzyce house niż Art Department. Już sama ich nazwa brzmi obiecująco. Po setnym przesłuchaniu tego utworu masz wrażenie, że brzmi coraz lepiej. To, co prawda nie jest ich autorski kawałek ale wyraźnie można usłyszeć, że swoje dołożyli. Można go oczywiście znaleźć na wydanym w styczniu Social Experiment 003.