Cóż, po raz kolejny David August. Ale warto. Gdyby ktoś miał mało czasu na słuchanie to kwintesencją tej piosenki jest.... cała piosenka. Ewentualnie od 2:10 min.
David (tak po koleżeńsku) zamknął się na cały rok w domu, odpuszczając prawie wszystko czym się zajmował, tylko po to żeby stworzyć tą płytę.
Najchętniej zamknął bym go na następny rok, żeby stworzył jeszcze jedną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz